Numer:

Biedny Misio po kilku latach związku: – Wypierdalaj, pasożycie, z tego domu, złodzieju, możesz sobie jakąś kawalerkę wynająć blisko domu i dochodzić do dziecka.

Półrocznego.

Biedny Misio w sądzie: – Ja miałem nieszczęśliwe dzieciństwo, a ona jest bezdomną bezrobotną alkoholiczką, leczącą się psychiatrycznie na neurotyzm, molestowaną w dzieciństwie. I podstępnie samodzielnie zaszła w ciążę. I była oziębła (zaszyta szyjka macicy, zagrożona ciąża), a ja potrzebowałem bliskości.

Ja: – Proszę o pomoc, bo córka na widok ojca krzyczy: boję się taty, sinieje, ucieka w panice i robi pod siebie.

Dyrektor przedszkola: – Rozumiem, to trudne sprawy, umówię spotkanie z prezes.

Prezes przedszkola: – Rozumiem, to trudna sytuacja. Życzę powodzenia.

Psycholog przedszkolny: – Może jakieś ćwiczenia wyciszające?

Wychowawca przedszkolny: – No tak, kontakt z ojcem jest ważny.

Przedszkole w piśmie sądowym: „Brak kontaktu i współpracy z matką, powiadomiono MOPS i policję”.

Policja o 23.00: – A gdzie jest dziecko? Proszę pokazać dziecko.

Dzielnicowy: – Ale ja nic nie mogę zrobić, bo wy nie mieszkacie razem. Część mieszkania jest jego, wolno mu przebywać jak długo chce, nawet do północy, monologować też może, naćpany też może być, bo przecież pani jest trzeźwa.

Wezwana policja: – To jest alienacja.

Wieloletnia przyjaciółka, która zna całą historię przemocy, przyłapana na chichotaniu z Biednym Misiem: – Moje relacje z nim nie są twoimi relacjami i ty nie możesz mi mówić, z kim mam mieć relacje.

Sędzia rodzinny (na wieść, że córka krzyczy, że boi się taty, po spotkaniach ma napady lękowe i agresywne, które widzą terapeuci; ma koszmary, robi pod siebie i boi się panicznie dźwięku domofonu): – Może ona się tak zachowuje, bo ma za mało ojca. Rozszerzamy kontakty.

Mój pierwszy prawnik (zmęczone westchnienie): – No tak, to jest socjopata, ale dla dobra wszystkich pani musi iść na ugodę. To co, sama sobie pani napisze to pismo? A dlaczego pani zmieniła treść MOJEGO pisma?! Ojej, nie sprawdziłam. No minął termin, ale może sędzia zrozumie. To co, napisze sobie pani to pismo?

Sędzia rodzinny (na wieść o m.in. skręceniu biodra, wstrząsie mózgu, zapaleniu płuc): – Ale to nie może być tak, że dziecko stłucze kolanko, a mama zaraz leci się cackać.

Policjant: – Ale pani ma duże oczy. Ja lubię takie starsze. Kiedy kawka?

Ja: – Dieta w tej chorobie musi być kontrolowana przez lekarza. 

OZSS: „Matka ma dużą potrzebę kontroli. Ojciec ma kompetencje, ale są niezalecane dłuższe pobyty dziecka z ojcem”.

Prawnik Biednego Misia: – To jest jej taktyka, ona ma Münchhausena. Jakby córka posiedziała trochę z ojcem, to zaraz by jej te wszystkie autyzmy przeszły.

Sędzia rodzinny (w sprawie dziecka z niepełnosprawnością i całkowitą niezdolnością do samodzielnej egzystencji, które jest w intensywnej terapii): – A jaka to terapia? A proszę jeszcze raz opowiedzieć o terapii. Dziecko uczęszcza na jakąś terapię? To jeszcze raz proszę opowiedzieć o terapii. Wysyłam pismo do placówki z zapytaniem o terapię. Dziecko ma jakąś terapię? No ile tych terapii? Możecie sobie przełożyć na inny dzień. Albo robić co drugie zajęcia. Zamiast terapii pani pojedzie z dzieckiem (400 km) na spotkanie z tatą, tak na dziesiątą, żeby nie musiało o piątej w nocy wstawać i odbierze pani dziecko następnego dnia. Prześpi się pani u koleżanki czy coś. Się cieszcie, że na wspólną terapię was nie wysyłam.

***

Dziewczęta! Piszę nie dlatego, by się wyżalić, lecz by podkreślić, że wiem, że w takiej sytuacji – a często nieporównywalnie gorszej – są nas tysiące. Tysiące straumatyzowanych i przerażonych dzieci. Ta historia nie jest wyjątkowa, jest sztampowa i powszechna. „Muszą mnie najpierw zabić albo zamknąć, bym dała zrobić krzywdę dziecku”, napisała niegdyś na forum anonimowa babcia i niech to się stanie naszym mottem. Jesteśmy jedynymi osobami na świecie, mogącymi uchronić dziecko. Niech lawina ordynarnej instytucjonalnej głupoty, zaniedbań, lekceważenia i odrażającej złośliwości nas nie paraliżuje i nie łamie, ponieważ nie ma silniejszego człowieka nad matkę.

W poprzednich numerach: