Jak to się robi we Włoszech

Numer:

Na całym świecie kobiety zderzają się z przemocą instytucjonalną. W najgorszej sytuacji są matki, kiedy chcą zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. To w instytucjach używane są narzędzia do ich brutalnej pacyfikacji – kobietę najprościej jest osłabić uderzając w jej najczulszy punkt, czyli w potomstwo. 

Oto dwa przełomowe wyroki, które znacząco poprawiły sytuację matek we włoskich sądach: 

1. Sąd Kasacyjny we Włoszech (sprawa nr 21633/2021) w dniu 23 marca 2022 roku uznał, że prawo do kontaktów jest prawem dziecka, a nie rodzica, w tym przypadku – ojca. Podważył bezkrytyczne opieranie się specjalistów CTU (to odpowiednik polskich OZSS) na nienaukowej teorii alienacji rodzicielskiej, tym samym unieważniając ją jako dowód w sądzie. Potępił obarczanie matki winą za niechęć dziecka do kontaktów z ojcem i nie podzielił argumentacji poprzednich wyroków, że niechęć ta jest efektem celowych działań matki. Sąd uznał wolę dziecka, które podczas wszystkich przesłuchań deklarowało jednoznacznie chęć mieszkania z matką i orzekł miejsce zamieszkania przy matce. 

Link: https://www.biodiritto.org/Biolaw-pedia/Giurisprudenza/Corte-di-Cassazione-sez.-I-civ.-sent.-7041-2013-validita-scientifica-di-diagnosi

2. Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga nr 25426/20) przeciwko przemocy instytucjonalnej i na rzecz opiekuńczych matek, z dnia 10 listopada 2020 roku. 

Trybunał potępił Włochy za naruszenie art. 8 Konwencji Europejskiej (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) oraz za brak ochrony małoletnich dzieci – były bowiem przez trzy lata zmuszane do spotykania się z ojcem oskarżonym o znęcanie się, mimo że w dalszym ciągu stosował on przemoc i groźby podczas zarządzonych przez Sąd spotkań.  

Trybunał orzekł, że włoskie sądy cywilne naruszyły Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, podpisaną w Rzymie 4 listopada 1950 roku przez kraje należące do Rady Europy: wydawane przez nie wyroki zaburzyły równowagę psychologiczną i emocjonalną dzieci zmuszanych do spotykania się z ojcem w środowisku, w którym nie gwarantowano im ochrony. Czyniąc to, sądy cywilne nie działały w najlepszym interesie nieletniego. Zdaniem Trybunału, interes ten został zlekceważony, ponieważ dzieci nie były chronione przed przemocą, której ojciec w dalszym ciągu używał, nawet podczas spotkań. 

ETPCz potępił Włochy za rozpowszechnioną praktykę w sądach cywilnych, uznającą kobiety ofiary przemocy domowej za winne niedopełnienia obowiązku umożliwienia spotkań dzieci z ojcem i za sprzeciwianie się dzieleniu opieki nad dziećmi – a co za tym idzie, określane jako „niechętne do współpracy”, a więc także za „nieodpowiednie matki”, „zasługujące na karę”. 

ETPCz uznał w swoim podsumowaniu, że opiekuńcze zachowanie matki było jedynym właściwym sposobem ochrony dobra dzieci.

Link: https://www.differenzadonna.org/wp-content/uploads/2022/11/AFFAIRE-I.M.-ET-AUTRES-c.-ITALIE.pdf 

Jak włoskie działaczki na rzecz matek osiągnęły ten historyczny sukces? Oto ich strategie: 

  • SOLIDARNOŚĆ: wszystkie organizacje walczące o prawa kobiet są zaangażowane w działania przeciwko przemocy płciowej i czynnie się wzajemnie wspierają.
  • LOJALNOŚĆ: Włoszki wychodzą z założenia, że wróg jest tylko jeden – to patriarchat, zakorzeniony w kulturze, a tym samym w systemie (przepisach, instytucjach, w urzędnikach i ich mentalności), dlatego walcząc o swoje prawa, nigdy wzajemnie się nie atakują (oczywiście z wyjątkiem sytuacji, kiedy jakaś z organizacji czy aktywistek nie działa zgodnie z prawem lub popełnia przestępstwo). 
  • WYKORZYSTYWANIE ZASOBÓW: aktywistki we Włoszech stoją na stanowisku, że każdy, kto działa na ich rzecz, wnosi w walkę swoją wiedzę, energię, zaangażowanie i kontakty, które można wykorzystać i dzięki temu uprawdopodobnić zwycięstwo. Współdziałają, by te zasoby pomnażać.
  • TRANSPARENTNOŚĆ: wszystkie ruchy, organizacje, osoby czy stowarzyszenia we Włoszech zawsze działają otwarcie, a ich liderki nie ukrywają swoich imion i nazwisk, aby każda kobieta wiedziała, kto ją reprezentuje.
  • NIEWYKLUCZANIE: Włoszki nie wykluczają ze swojego grona organizacji ani ludzi (ze względu na płeć, pochodzenie, religię, wiek, stan cywilny, posiadanie lub nieposiadanie dzieci) zaangażowanych w działania przeciwko przemocy wobec kobiet.
  • WYMIANA MYŚLI I DOŚWIADCZEŃ: każdy problem ewidentnego ograniczania praw kobiet jest poddawany dyskusji, a inne punkty widzenia traktowane są jako zasób, a nie zagrożenie.
  • NATYCHMIASTOWE REAGOWANIE: aktywistki we Włoszech wspólnie reagują, kiedy dostrzegają choćby najmniejsze próby odbierania praw kobietom, dewaluowania ich pracy czy zamykania im ust przez środowiska patriarchalne.
  • BEZKOMPROMISOWOŚĆ: Włoszki walkę o prawa matek nazywają walką o prawa człowieka. Nie szukają poparcia u polityków i polityczek – one tych praw od nich żądają. Współpracują z tymi, którzy tę kwestię widzą tak samo, pozostałych bezlitośnie krytykują, wychodząc z założenia, że prawa człowieka nie podlegają negocjacjom. 
  • WSPÓLNE PLANOWANIE: Włoszki wiedzą, że wszelkie akcje, protesty, działania muszą być skoordynowane. Nie mogą się dublować, bo wówczas ich siła słabnie. Dlatego wspólnie planują i dlatego w przestrzeni publicznej stale jest głośno o prawach kobiet i matek. 
  • ZAANGAŻOWANIE POLITYCZEK I DZIENNIKAREK: istnieje silna, ciągła współpraca na linii polityczki – aktywistki – dziennikarki – prawniczki. Tylko w ten sposób udaje się nagłaśniać i rozwiązywać problemy kobiet. We Włoszech powstało Stowarzyszenie GiULiA (Giornaliste Unite Libere Autonome, pol.: Zjednoczone Wolne Niezależne Dziennikarki), do którego należy wiele pracowniczek mediów i które bezpardonowo walczy z patriarchalnym przekazem we włoskiej prasie, portalach internetowych czy telewizji.
  • POWŚCIĄGNIĘCIE OSOBISTYCH AMBICJI: Włoszki już się nauczyły, że sprawa przemocy wobec kobiet jest sprawą wspólną, nie działaniem w pojedynkę, realizacją własnych osobistych aspiracji. Tylko razem można wygrać tę walkę.

W poprzednich numerach: